Zapraszam na kolejny wpis w cyklu „Jak napisać dobry artykuł naukowy?”. W pierwszym tekście z serii JNDA pisałam o tym, jak może wyglądać abstrakt i czym się różni od streszczenia, oraz o typowej strukturze artykułów. Dzisiaj natomiast przeczytacie kilka prostych wskazówek jak zorientować artykuł na czytelnika – o dostosowaniu treści i sposobu pisania. Już niedługo kolejne wpisy, w których dowiecie się też:
* o tym, na czym skupiają się recenzenci,
* o tworzeniu dobrych tytułów i doborze właściwych słów kluczowych,
* o sposobach na efektywne poprawianie własnego tekstu.
W całej serii skupiam się przede wszystkim na artykułach pisanych po angielsku, ale większość wskazówek można z powodzeniem wykorzystywać też w publikacjach do naszych rodzimych czasopism. No więc, startujemy.
Pytanie 1: kto jest czytelnikiem? To pytanie słyszy się często i dosyć często reaguje się na nie raczej alergicznie – przecież jeśli chcę przekazać, to co chcę, to
co za różnica kto to czyta? No właśnie, niekoniecznie jest to takie obojętne… Prawda wygląda tak, że nierzadko w czasopismach o wąskim zakresie tematycznym i tym samym skierowanych do ściśle określonej grupy czytelników, trafiają się artykuły, które w długim wstępie tłumaczą podstawy danej dziedziny. Pytanie tylko – po co? Jeżeli piszę artykuł do czasopisma „Rycerze Jedi”, nie muszę przez trzy akapity we wstępie tłumaczyć, że Jedi posługują się Mocą. Czytelnicy już to wiedzą. Jeżeli jednak o tym samym chcę napisać do czasopisma „Fantastyka”, jest możliwe, że nie każdy czytający będzie wiedział, kim są Jedi, więc warto od tego zacząć. O to mniej więcej chodzi w określaniu grupy docelowej. Czy Twój artykuł będą czytać tylko specjaliści, czy może czasopismo jest na tyle multidyscyplinarne, że mogą na niego trafić osoby z różnych branż? To samo tyczy się artykułów konferencyjnych – kto będzie brał udział w konferencji? To pytanie definiuje nie tylko jak szczegółowe powinno być wprowadzenie w temat, ale też jak wiele rzeczy w dalszej treści artykułu musisz wyjaśniać: opis metodyki badań, charakterystyk materiałów, … Wracając do przykładu: to że badasz miecze świetlne będzie wystarczająco jasną informacją dla czytelników pierwszego czasopisma, ale czy dla drugiego też? I odwrotnie – opisywanie detali tych mieczy będzie w pierwszym przypadku interesujące, ale w drugim może nie wnosić wiele.
Pytanie 2: Czego ten czytelnik oczekuje? Czytelnik pewnie sam by tego nie powiedział, ale na całe szczęście powiedziano to już za niego ;) Generalnie, każda osoba czytająca artykuł chciałaby, żeby był on
interesujący, żeby zdania były przejrzyste i żeby nie gubić się w tym, co autor miał na myśli. Prosto, nie? Tylko jak to osiągnąć? Jest kilka metod, które mogą nam w tym pomóc i od których warto zacząć:
1. Spójniki, które tworzą „opowiadanie”.
2. Czasownik blisko podmiotu.
3. Ważne informacje na końcu zdań (tzw. stress position)
4. Powtórzenia znanych już wiadomości na początku zdań (tzw. topic position).
5. Czasowniki ze znaczeniem. A teraz po krótce o co chodzi w tych regułach:
- Spójniki powinny być stosowane przede wszystkim tak, żeby tworzyły logiczny ciąg. Najłatwiejszym i sprawdzającym się sposobem jest konstrukcja zdania typu „… and … but … therefore …”, która ma z założenia wplecione dwa punkty zwrotne. Przykład: Wykonałem badania A ORAZ B, ALE okazało się, że ich wyniki mówią zupełnie co innego, DLATEGO wnioskuję, że obydwa nie miały sensu. Od razu brzmi ciekawiej, prawda?
- Wprowadzenie tematu danego zdania, czyli jego podmiot, powinien znajdować się na samym początku zdania (patrz też pkt. 4), natomiast czasownik jak najbliżej podmiotu. Sens zdania jest wtedy od razu jasny i łatwo zrozumieć jego dalszą część – tę, która ma za zadanie uszczegóławiać i podawać dodatkowe informacje. I kolejna wskazówka – dotycząca umieszczania treści pomiędzy dwoma przecinkami, jako wtrącenia: mózg człowieka jest tak zaprogramowany, że traktuje takie informacje jako mniej ważne, możliwe do pominięcia. Wniosek – żadnych odkryć na miarę nobla pomiędzy przecinkami ;) A skoro nie tam, to gdzie?
- No właśnie, wbrew temu, co wydaje się naturalne, najważniejsze informacje powinny znajdować się na końcu zdania. Podobno gdy podczas czytania robimy krótką, naturalną przerwę na końcu zdania (tzw. „oddech po kropce”), ostatnio przeczytana informacja jest podświadomie przetwarzana i zostaje lepiej utrwalona. Jest to o tyle ciekawe, że często pisząc tekst naturalnym wydaje się umieszczanie tego, co najważniejsze od razu na samym początku…
- Co w takim razie powinno się znajdować na początku zdań? Początek zdania, czyli tzw. topic position to miejsce na odwołanie się do poprzednich zdań i wcześniejszej części tekstu. Za każdym razem trzeba dawać czytelnikowi krótki kontekst, w którym może się zorientować, i dopiero wtedy wprowadzać nowe informacje. W przeciwnym razie przed zrozumieniem kontekstu (związku zdania z poprzednim), czytelnik nie będzie przyswajał tych wiadomości, które przekazujemy, tylko będzie zastanawiał się, czego dotyczy dane zdanie. Nie zdarzyło się Wam nigdy w połowie dłuższego zdania myśleć, o co w ogóle chodzi?
- Ostatnia wskazówka jest krótka i typowo in English: warto używać jak najwięcej czasowników, które mają „znaczenie” same w sobie i nie nadużywać tym samym is i has. Ich nadmiar powoduje, że czytanie tekstu jest trudniejsze i mniej płynne, ponieważ wymagają dodatkowych przymiotników, określeń czy wyjaśnień.
Teoria teorią… …a praktyka praktyką. Łatwo czytać takie informacje i przytakiwać, bo przecież to wszystko już wiadomo. Inaczej jest spojrzeć na własny krótki tekst i przeanalizować go pod kątem tych punktów. Ja już spróbowałam… I teraz próbuję pamiętać o tym już przy pisaniu. Zdecydowana oszczędność czasu :) To tyle z informacji na dziś, mam nadzieję, że chociaż niektóre z nich okażą się przydatne i niezbyt trudne w stosowaniu. Powodzenia! Zapraszam też na
pozostałe części cyklu „Jak napisać dobry artykuł naukowy?”: Część 1: Abstrakt i struktura.